Wymiana opon prezentuje się na czynność nie wiele pogmatwaną. Banalizując czynność, starczy tylko podnieść auto, odśrubować śruby, ściągnąć oponę, nałożyć drugie, zakręcić oraz opuścić, a kolejno zdublować te same czynności jeszcze kilka razy. Za konwersją opon na osobistę rękę przemawiają faktycznie tylko względy ekonomiczne, albowiem pędząc do specjalisty musimy się liczyć z kwotami włącznie nastu złotych. Koszty samoobsługi to godzina bądź dwie spędzone w zakładzie. Prawdopodobnie można także sobie wymyślić okoliczność gdy zmiana opon nawet na wspomniane niewyważone jest i tak spokojniejsza niżeli jazda na ówcześnie założonych.
Tak może bywać chociażby późną porą jesienną gdy ulokuje się prymarny opad śnieżny. Trudno wtedy odszukać wolnego czasu u profesjonalisty, a wycieczka na łysych oponach w błocie pośniegowym do zasadnych nie należy. Wtenczas rzeczywiście najpewniejszym wyjściem wydaje się zarezerwowanie osobistego momentu a także założenie należytych kół w garażu. Potem potrzeba jednakże odczekać na wolny czas u wulkanizatora, jaki koła wyważy a także dociśnie kluczem dynamometrycznym.